piątek, sierpnia 30, 2019

Szaro-fioletowy pokój dziecięcy czyli drobne zmiany u Hanulki.

Szaro-fioletowy pokój dziecięcy czyli drobne zmiany u Hanulki.
Jak zapewne pamiętacie kolorem przewodnim w pokoju Hanulki był żółty. Byłam bardzo zadowolona z aranżacji tego pokoju. Jednak z czasem, przybył nam stolik, troszkę więcej książek, klocków. Przy okazji zmiany półeczek na jednej ze ścian postanowiłam też zmienić kolor przewodni. 
Pokój Hanuli to najlepszy przykład na to jak "tanio" można odmienić pokój o szarych ścianach :)

Co nam przybyło? Piękna drewniana biblioteczka z szufladkami. Zależało mi na biblioteczce w stylu "ekspozytora", żeby Hania mogła pokazać, którą książeczkę chce. Przybyły też małe półeczki na pamiątki i "nasze" zabawki handmade. O te półeczki toczą się spory na grupach wnętrzarskich, gdyż część MAM burzy się, że powinny być na wysokości odpowiedniej dla dziecka. Ja tutaj rozwiązałam odrobinę ten problem. Ulubione książeczki układam w KALLAXIE do którego Hania ma stały dostęp.



Stolik i krzesełko to naprawdę fantastyczny zakup. Napiszę od razu tutaj, że jest to firma ROBA. Ogólnie zestaw ten jest bardzo mało dostępny... Czego ja do końca nie rozumiem, bo jest świetny. Ze stolika można zrobić ławkę o dwóch poziomach wysokości. Z krzesełka można zrobić mini stoliczek. Ogromną zaletą tego krzesełka są dwa poziomy wysokości siedziska. Dzięki czemu już 15miesięczna Hania mogła na nim siadać.


Kallax stacił siedzisko i zyskał życie wygodnego stolika do zabawy. Z wymianą łóżka nadal czekamy. Zrobimy to kiedy Hani będzie zbyt ciasno. A ze względu na to, że Hania śpi sama w pokoju, oddalonym od naszej sypialni na razie łóżeczko jest opcją "bezpieczniejszą".


Właściwie jakby tak się zastanowić to z filetowych akcentów, zakupiłam wyłącznie zasłony. I to jak zawsze w cenie optymalnej dla "posiadaczy kota" :D Nie wiem czy poznajecie, ale na biblioteczce wiszą odkopane, szyte przeze mnie kilka dobrych lat temu TRUSKAWKI! Rolę pomocnika w utrzymaniu gumek do włosów pełni flaming, który był dekoracją tortu na roczek H. Resztę spinek przechowujemy w puszce po mleku oklejonej - okleiną meblową.



















niedziela, lipca 14, 2019

Były sobie kotki dwa - czyli koty w stylu vintage

Były sobie kotki dwa - czyli koty w stylu vintage

Uszyłam kotki. Jeszcze sama nie do końca w to wierzę, ale oprócz tego, że je „wykończyłam” to jeszcze zrobiłam im sesję. Miałam czas. Miałam spokój. Miałam natchnienie.

Kotki uszyłam już dawno. Spoczywały w pudełku, gdyż nie spełniały moich oczekiwań i jakoś tak zupełnie nie pasowały do mojej wizji. Miałam nawet pomysł by je wyrzucić. Wyjęłam je ze śmietnika z myślą, że może jednak doszyje kiedyś ubranka.

I na kotki przyszedł czas… Doszyłam ubranka, z których jestem bardzo zadowolona. Właściwie to z kolorystyki, bo jak wiecie mój warsztat ubraniowy jest bardzo kiepski. I nie zapowiada się, że się poprawi.

Takie małe szycie dało mi odrobinę radości. A takie małe „radostki” są niezbędne w macierzyństwie. Kotki pozwoliły mi na powrót do wspomnień. Ileż ja się kiedyś naszyłam… na moim.. plastikowym Łuczniku :)






niedziela, lutego 24, 2019

Wiosenne Czapki "Lama Style" #mamamiuszyła

Wiosenne Czapki "Lama Style" #mamamiuszyła
Ja dziś na szybciutko, króciutko o naszym małym czapkowym projekcie. Projekt Ania&Ada ruszył z wielkim zapałem. Wykorzystałyśmy ostatki sił i resztki czasu, jakimi można dysponować przy dzieciach. Wyprodukowałyśmy "morze' czapek. 
Które się rozstąpiło. Haha.
A tak poważnie, to czapeczki rozeszły się po znajomych i kilka zostało dla naszych dziewczyn. 
Takie to było morze :)

Trud szycia dzianiny elastycznej dał mi się we znaki. Okazało się, że moje podstawy "szycia" są tak marne... że... musiałam uzupełnić swoją wiedzę w trybie natychmiastowym. Szycie ma naprawdę wiele poziomów wtajemniczenia. Wiele osób wyśmiewa zawód krawcowej, co jest dość przykre bo "dobra krawcowa" musi być naprawdę bardzo zdolna.

Hanulka w czapce wiosennej z jerseyu w cudowne lamy. Mamy dwie wersje: musztardową i niebieską :)