Moim
odwiecznym problemem związanym z kolorówką jest wybór odpowiedniej pomadki,
takiej która utrzymałaby się na ustach długo i nie ważyła podczas długotrwałego
mówienia.
Zapewne
przed ślubem wiele z Was boryka się z problemem jakim jest wybór szminki. Wiadomo
makijażystka wykona piękny makijaż, piękne usta, które podczas ceremonii
ślubnej i ceremonii życzeń po prostu znikną :D
Osobiście
nie chciałam wydawać zbyt dużo na pomadkę, której później mogę nie używać.
Pudrowy róż jakoś do mnie nie przemawiał. Przetestowałam kilka pomadek widocznych
na zdjęciach. Finalnie w tym wspaniałym dniu była ze mną matowa pomadka w
płynie Bourjois, Rouge Edition Velvet w kolorze – don’t pink off. Jednakże po
testach poślubnych zdecydowałabym się na jej tańszy odpowiednik Longstay Liquid
Matte Lipstick firmy Golden Rose. Wydaje mi się, że ta druga ma lepszą trwałość
i ściera się równomierniej.
Polecam również wypróbować farbkę do ust od Bell –
niesamowicie długo się utrzymuje. Ale gama kolorystyczna jest uboga i nie wiem
czy znalazło by się coś odpowiedniego na ślub. Niemniej warto wypróbować!
Jeszcze
dwie moje ulubione pomadeczki czyli Revlon, Super Lustrous, która jest w mojej
kosmetyczce od czasów liceum oraz Astor, Soft Sensation Lipcolor Butter. Obie
nawilżające, dające efekt połysku. Przyznam się szczerze, że z Astorem miałam
problemy z szybką aplikacją, gdyż zawsze wychodziła mi po za kontur ust. Revlon
prowadził się świetnie :)
Wypróbujcie :)